MM

15 lutego 2016

i like january | monthly favorites


Hej! Zauważyłam, że za każdym razem witam się z Wami w ten sam sposób, haha. Niech tak już zostanie. Miesiąc styczeń się skończył, więc postanowiłam go jakoś podsumować. Najlepszym sposobem będzie rozpoczęcie nowej serii - ulubieńców miesiąca. Chyba każdy wie na czym to polega, ale i tak chcę Wam wytłumaczyć jak to będzie wyglądać u mnie. Nie będę robić dwóch osobnych postów o kosmetycznych i nie kosmetycznych ulubieńcach. Wszystko będzie w jednym wpisie. Na to, co będzie się pojawiać nie ma reguły, raz może pojawić się jakaś piosenka, a raz nie. Wszystko zależy od tego co mi się spodoba w danym miesiącu. Zaczynajmy.

Najpierw zacznijmy od kosmetyków do pielęgnacji. Żel do twarzy z Ziaji. Chyba cała firma powinna znaleźć się w ulubieńcach. Jest naprawdę bardzo dobra. Ma tanie w porównaniu do jakości kosmetyki. Ale wróćmy do tego jednego produktu. Potrzebowałam czegoś co dobrze oczyści moją twarz. Używam go zawsze wieczorem pod prysznicem, dobrze oczyszcza skórę i pozostawia lekki mat skóry. Polecam go wypróbować bo kosztował tylko kilka złotych.

Krem do rąk DOVE. Będąc w Biedronce natknęłam się na niego. Był na promocji, więc go wzięłam na wypróbowanie, jest cudowny. Moje koleżanki są nim zachwycone, haha. Gdy tylko wyciągam go z plecaka, od razu się na niego rzucają. Ma cudowny waniliowo-migdałowy zapach. Mimo że jest mały, jest naprawdę bardzo wydajny. Polecam wypróbować.

Wazelina kosmetyczna z Bielendy. Kupiłam ją za kilka złotych. Jest bardzo fajna. Dobrze nawilża moje usta oraz przedłuża trwałość perfum. Co wy na to, aby zrobić osobny post, o tym kosmetyku? O jego zastosowaniach i pomysłach jak go wykorzystać w codziennym życiu. Piszcie w komentarzach.


A teraz kosmetyki makijażowe. Gąbeczkę do nakładania makijażu kupiłam na promocji w Hebe za około 8 zł. Cudownie nakłada się nią podkład i inne kremowe kosmetyki. Już wcześniej miałam podobny produkt, ale ten jest o wiele lepszy. Polecam wypróbować, zanim zdecydujecie się na oryginalny Beauty Blender, ponieważ może się okazać że to nie dla was.

Pomadka do ust Golden Rose. Nadaje cudowny kolor, idealnie matuje oraz ma świetną cenę. Naprawdę polecam wypróbować nie tylko pomadki ale inne kosmetyki z tej firmy.

Rozświetlacz z Lovely. Skusiłam się na niego (jak na większość moich kosmetyków) z polecenia Red Lipstick Monster. Kosztował kilka złotych, a świetnie podkreśla kości jarzmowe. Jego drobinki cudownie się mienią. Oczywiście kiedy nałoży się go za dużo, może wyglądać źle, natomiast delikatna tafla, cudownie podkreśla naszą twarz.



A na sam koniec, produkty kosmetykopodobne :D Pierwszy produkt to Tangle Teezer. Na święta dostałam bon do Rossmanna, więc postanowiłam go jakoś wykorzystać i kupiłam sobie tą szczotkę. Już wcześniej chciałem ją mieć, ale jakoś nie potrafiłam się na to zdecydować. Są takie rzeczy, na które żal nam wydawać pieniędzy. Wolimy je dostać od kogoś i właśnie taką rzeczą jest ta szczotka. Była na promocji i kosztowała 30 zł. Naprawdę nie zawiodłam się. Świetnie rozczesuje włosy, nie boli podczas czesania. Jest idealna. Polecam każdemu ją kupić.

Perfum Bi-es. Kupiłam go w Biedronce za jakieś 20 zł. Bardzo ładnie pachnie. Mam zamiar wypróbować jeszcze drugi zapach. Jest idealny na tę porę roku. Jeżeli macie gdzieś w pobliżu Biedronkę, to polecam się przejść do sklepu i powąchać buteleczkę, haha.






Teraz przejdźmy do niekosmetycznych ulubieńców stycznia. Pierwszym ulubieńcem będzie serial Plotkara. Spędziłam przy nim bardzo dużo czasu. Kiedy wracałam ze szkoły od razu zasiadałam przed laptopem i potrafiłam obejrzeć 5 odcinków na raz. Nie obyło się również od pominięcia kilku odcinków, ponieważ nie umiałam się doczekać zakończenia tego serialu. W sumie pominęłam całe dwa sezony (z czego dumna nie jestem). Obejrzałam pierwszy i ostatni odcinek dwóch ostatnich sezonów, na szczęście nie czuję niedosytu. Jeżeli oglądaliście ten serial, to powiedzcie mi jacy są wasi ulubieni bohaterzy. Jeżeli chodzi o mnie to zdecydowanie Blair i Chuck. Serial wciąga, więc polecam zająć się nim kiedy będziecie mieć troszkę więcej czasu.

No i ostatnim punktem tego wpisu jest muzyka. W styczniu nie znalazł się konkretnie jakiś utwór, który by nie zachwycił, natomiast bardzo spodobała mi się playlista Young&Free mix na Spotify. Są tam piosenki, które wpadają w ucho. Są również inne playlisty, które polecam posłuchać.

To by było na tyle. Napiszcie mi co było waszymi ulubieńcami stycznia. Jestem bardzo ciekawa. Może macie jakieś kosmetyki, które powinnam wypróbować. Piszcie w komentarzach. Czekam z niecierpliwością i do zobaczenia w następnym poście!

6 komentarzy:

  1. uwielbiam tangle teezer! plus ziaje też lubię, chcę się przestawić na takie kosmetyki jak najbardziej przyjazne naszej skórze, wiec mysle , że ziaja jest do tego dość dobra :) ja jeśli chodzi o tę serię oczyszczanie, liście manuka, mam tonik i polecam!
    MagFaMro

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi ulubieńcy ^^ Szczotki tangle teezer! ♥
    KLIK-BLOG

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki numerek pomadki z GR posiadasz? :) Chętnie przeczytam post o zastosowaniach wazeliny, nigdy nie słyszałam o przedłużaniu trwałości perfum przez nią ;o
    alexianero.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do szczotki to Tangle Teezer nadaje się do każdego rodzaju włosów, jej włókna/włoski praktycznie nie niszczą włosów ( Jak wiadomo wszystko je niszczy) Jest 4 rodzaje tej szczotki specjalnie wyprofilowanych. ja np. ze względu, że mam małą dłoń to cały czas uzywam tej podręcznej (przenośniej), a taką jak Ty masz mam do sprzedania, praktycznie nówka :)
    zapraszam

    http://slodyczowypotwoor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę kupić sobie taką gąbeczkę :) bardzo fajne produkty
    mój blog
    konkurs fotograficzny

    OdpowiedzUsuń